Komentarze: 4
Na początku mojej notki chcialabym podziękować dla Fazzka,który jako jedyny skomentowal jedną z moich notek.Fazza dzięki.Nie dawno obiecalam wam,że napisze wiersz o Sylwii z mojej klasy.I dotrzymam tej obietnicy.
Na imie jej Sylwia.
Na nazwisko Szepietowska.
A tak po mojemu to dziewczyna prosta.
Bardzo dziwnie się zachowuje.
A czasami nawet pluje.
Przed wyjściem do szkoly trawi:
buleczkę,kakao i paróweczkę.
A do szkoly bierze: w co nie wierze
picie w kartoniku i ogórki w sloiku.
W szkole Sylwia zajmuje calą lawke,
bo musi się chować kiedy ma czkawkę.
Więc zaraz pod lawkę wsiada i na uspokojenie czekoladę zjada.
Gdy wraca ze szkoly nie mówiąc nikomu,
siada i zjada co rozmiarem do gardla się nada.
A najbardziej Sylwia lubi kiedy mama jej mówi:
"Mój Sylwiaczku ty kochany,zaopatrze ci twe rany".
Jednym slowem maly Sylwiaczek to porządny dzieciaczek.